Bachorrrro

Wiem, że takie rzeczy lepiej załatwia się face2face, ale 1. trzeba jakoś rozruszać forum, 2. tutaj jest gwarancja, że każdy zainteresowany jeśli tylko będzie chciał (czyt. odwiedzał forum, +patrz pkt. 1 ;) ) zobaczy tą wiadomość, a tak zawsze kogoś nie być na jakimś wykładzie itd. itd., przez co może go ominąć parę ważnych rzeczy.

Ok, konkrety. Na wczorajszym (a właściwie przedwczorajszym) spotkaniu, okazało się, że wiele osób z naszego kierunku jeździ na desce lub nartach (z 6-osobowej ekipy w Vis a Vis każdy), parę innych osób też pewnie w ten sposób korzysta z uroków zimy, wobec tego proponuję wspólny integracyjny wyjazd. :) Jestem za tym, żeby w któryś weekend wybrać się do Szpindlerowego Młyna-dla mnie zdecydowanie najlepsza miejscówka w okolicy-dużo szybkich, krzesełkowych wyciągów, porównywalne ceny, a do tego karnety, z których można korzystać w dwóch częściach SP. Kurort ten położony jest ok. 150km od Wrocławia.
Co do transportu-dyspunuje samochodem i umieszczonym na dachu bagażnikiem na sprzęt, do którego wejdą 3-4 deski "normalnie", ew. 5 desek bądź też 3 deski i 2 pary nart itp.-z tym że wtedy trzeba bawić się w odkręcanie wiązań i inne takie sprawy.
Koszt takiego wyjazdu, to orientacyjnie po 30-40zł za paliwo, ok. 35zł za nocleg+karnet (ciężko mi powiedzieć jakie ceny będą w tym sezonie i ile będzie kosztował karnet po obecnym kursie, ale domyślam się, że na dwa dni koszt powinien zamknąć się w 150zł)+prowiant (oczywiście jedzenie i napoje "energetyzujące" można zabrać z domu).
Termin: wszystko jest do ustalenia, ale wydaje mi się, że jeśli na początku sezonu mielibyśmy dobre warunki, to można by się wybrać na początku grudnia-przed wyjazdem do Livigno organizoawnym przez UE czyli przed 12(?)XII.
Jeśli ktoś nie jeździ na snowboardzie ani nartach, a chciałby się nauczyć, to jest to bez wątpienia jest to wspaniała okazja! :) Jako doświadczony snowboardzista :cool: z miłą chęcią udzielę kilku wskazówek osobom, którę zechciałyby zacząć uprawiać ten wspaniały sport. Myślę, że jeśli w naszym gronie znalazłby się jakiś zaawansowany narciarz, to również nie byłoby problemu z udzieleniem paru lekcji. ;)
Mamy jeszcze dużo czasu, ale wiele osób mieszka daleko od Wrocławia, a jestem prawie pewny, że nie zabieraliście na pierwsze dni wykładów swojego sprzętu, poza tym jeśli ktoś byłby zainteresowany taką opcją, to trzeba byłoby ogarnąć jakieś tanie noclegi itp.
Szczegóły czyli transport, termin, nocleg, itp. dogadamy, jeśli odpowiednia liczba osób wyrazi zainteresowanie.

Czekam na wasze opinie. Ciekawy jestem co sądzicie o tym pomyśle, czy jesteście zainteresowani taką opcją i czy podoba wam się ten pomysł. ;)
Pozdrawiam! :)